Jak donosi Rzeczpospolita Trybunał Sprawiedliwości UE w wyroku z dnia 24 października 2013 r. (C‑22/12) stwierdził, że „obowiązkowe ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej wynikającej z ruchu pojazdów mechanicznych musi obejmować zadośćuczynienie za szkody niematerialne poniesione przez osoby bliskie poszkodowanych, którzy zmarli w wypadku drogowym, o ile zadośćuczynienie to jest przewidziane z tytułu odpowiedzialności cywilnej ubezpieczonego przez właściwe dla sporu w postępowaniu głównym prawo krajowe.” Podobnie orzekł TS w drugim wyroku (C-277/12) wydanym tego samego dnia.

Tymczasem TUiR Warta S.A. w decyzji z dnia 25 października 2013 r. podtrzymuje, jako jeden z ubezpieczycieli, swój odmienny pogląd na sprawę twierdząc, że „art. 34 ust 1 Ustawy z dnia 22.05.2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych wyraźnie stanowi, że w zakresie szkód na osobie, obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej obejmuje odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała i rozstrój zdrowia, nie ma tu mowy o naruszeniu dóbr osobistych.”

Sytuacja pozwala przyjąć, że ubezpieczyciele wiedzą już, iż są na straconej pozycji. Pozostaje tylko pytanie jak najwięksi gracze na rynku wyceniają własną reputację. Europejski kontekst sprawy powoduje, że milczenie KNF powinno w końcu zostać przerwane. Waga problemu zaczyna sprawiać, że odpowiedzialni przestają być tylko ubezpieczyciele. Pojawia się pytanie co o tym stanie rzeczy sądzi nadzór, który jak dotąd nie reaguje na jeden z największych problemów rynku ubezpieczeniowego (a przynajmniej istotnej jego części) ostatnich lat.