Doradcy odszkodowawczy skupieni w Polskiej Izbie Doradców i Pośredników Odszkodowawczych od chwili publikacji wyroku SOKiK potwierdzającego, że poszkodowany dochodzący roszczeń od ubezpieczyciela OC jest konsumentem, skierowali do UOKiK skargi w imieniu przeszło półtora tysiąca konsumentów. Są to uprawnieni, którym ubezpieczyciele – głównie PZU i Warta – odmówiły zadośćuczynienia za utratę osoby bliskiej przed rokiem 2008. Postawą ich roszczeń jest art. 448 k.c., co kilkukrotnie potwierdzał już Sąd Najwyższy.
Potwierdzenie przez SOKiK prawidłowości poglądu UOKiK uznającego poszkodowanego za konsumenta może w naszej ocenie mieć bardzo poważne konsekwencje dla rynku ubezpieczeniowego. Wykorzystywane do tej pory środki wpływu na ubezpieczycieli okazywały się często niedostateczne albo ze względu na brak możliwości ingerencji w politykę ubezpieczycieli – jak w przypadku Rzecznika Ubezpieczonych, albo brak stanowczego wykorzystywania posiadanych kompetencji. Do tego ostatniego wniosku doprowadza analiza wysokości kar nakładanych przez KNF i ograniczanie się w zakresie likwidacji szkód osobowych jedynie do piętnowania opieszałości. Aktywność Prezes UOKiK daje nadzieję, że wpływanie na nieprawidłowe praktyki ubezpieczycieli nie będzie wymagało tysięcy procesów, lecz jednej decyzji. Co więcej ubezpieczyciele, jak się wydaje, przekalkulowali już że opłaca im się przegrywać procesy w pewnych sprawach, bo pieniądze „zaoszczędzone” na tych, którzy nie pójdą do sądów są i tak o wiele wyższe. Z tego właśnie względu naszych działań nie wstrzymał również wniosek Rzecznika Ubezpieczonych do Sądu Najwyższego o zajęcie, po raz kolejny, stanowiska w kwestii zadośćuczynień sprzed 2008 roku. Wniosek oceniamy bardzo pozytywnie, ale praktyka pokazuje niestety , że nawet uchwały Sądu Najwyższego nie zawsze realnie wpływają na politykę płatniczą ubezpieczycieli.
Pomimo stanowiska UOKIK, który z podjęciem dalszych działań na razie się wstrzymuje, każdego dnia wysyłamy kilkadziesiąt kolejnych skarg, gdyż chcemy pokazać skalę problemu. Dotyczy on dziesiątek tysięcy konsumentów, których łączne roszczenia można szacować nawet na poziomie 10 mld zł.