To pierwszy taki raport przygotowany w ramach nowej instytucji – Rzecznika Finansowego. Na podstawie ankiet otrzymanych od podmiotów rynku finansowego, przygotowano sprawozdanie zawierające ilość reklamacji i sposób ich rozpatrzenia. Już teraz widać, że ustawa o rozpatrywaniu reklamacji okazała się potrzebna. Klienci instytucji finansowych w samym tylko I – szym kwartale (i to liczonym od daty wejścia w życie nowych rozwiązań, tj. 11.10.2015 r.) złożyli 318 tys. reklamacji, a to, zdaniem Rzecznika Finansowego, i tak może nie odzwierciedlać rzeczywistej skali problemu.

Jak wskazuje Aleksandra Wiktorow – Rzecznik Finansowy „318 tys. reklamacji to olbrzymia liczba, pokazująca jak wiele zastrzeżeń mają klienci instytucji finansowych do ich działalności. Dodatkowo, mamy podstawy przypuszczać, że skala problemów jest jeszcze większa. Część firm, wbrew ustawowemu obowiązkowi nie przekazała danych. Z tych, które je przekazały część zaraportowała zaskakująco niskie wartości w stosunku do swoich udziałów w rynku. Nie wiemy czy to celowe działanie mające na celu poprawienie swojej pozycji w rankingach, czy po prostu błędna interpretacja przepisów. Niestety wygląda na to, że będziemy zmuszeni zwrócić się do Komisji Nadzoru Finansowego z wnioskiem o skontrolowanie sposobu raportowania”.

Z przedstawionego przez Rzecznika sprawozdania wynika, że najwięcej reklamacji zaraportowały banki – było ich ponad 233 tys. Natomiast zakłady ubezpieczeń sprzedające ubezpieczenia na życie i majątkowe przyjęły w tym samym czasie niemal 63 tys. reklamacji. Te dwie grupy odpowiadają łącznie za 93% ogółu reklamacji. Co równie ciekawe, banki rozstrzygnęły na korzyść klientów 58% z nich. Dla ubezpieczycieli ten wskaźnik wyniósł 26%. Najmniej kłopotów z uznaniem reklamacji mają klienci banków spółdzielczych (83% uznanych), a także firm zajmujących się pośrednictwem w przekazywaniu płatności (73% uznanych).