Temat podwyżek w ubezpieczeniach komunikacyjnych jest ostatnio bardzo popularny. Trudno się dziwić – według ekspertów, skala wzrostów w tym obszarze sięga kilkudziesięciu procent, a mając na uwadze rynkową rzeczywistość, na razie niewiele wskazuje, żeby zostały zatrzymane. Sytuacji na rynku ubezpieczeniowym postanowił przyjrzeć się „Puls Biznesu” (wydanie z dnia 08.11.2016 r.), który w publikacji Mariusza Gawrychowskiego zatytułowanej „Ubezpieczyciele chcą zatrzymać wzrost cen”, wskazał na kilka czynników, które mogą wpłynąć na przystopowanie podwyżek w OC.

W pierwszej kolejności, zdaniem Prezesa PIU, Jana Grzegorza Prądzyńskiego, należy wprowadzić standaryzację wysokości świadczeń wypłacanych przez ubezpieczycieli, co z kolei wpłynie na przewidywalność, a finalnie na zatrzymanie podwyżek. Po drugie, zdaniem szefa PIU, ustawodawca powinien każdorazowo rozważyć zasadność wprowadzania regulacji, które finalnie obciążają branżę znacznymi kosztami (tu wymienić można uchwałę Sądu Najwyższego w sprawie pojazdów zastępczych czy Wytyczne KNF w obszarze likwidacji szkód). Poza już istniejącymi, rozważane jest również opodatkowanie VAT czynności ubezpieczeniowych czy wprowadzenie tzw. „podatku Religii”. Jeśli te ostatnie wejdą w życie, należy się spodziewać kolejnej fali podwyżek. Ostatnim czynnikiem, który, zdaniem Grzegorza Prądzyńskiego, może zahamować wzrost cen składek, jest lepszy dostęp do danych o kierowcach i pojazdach, w tym w zakresie informacji o mandatach i punktach karnych.

Zapytany o kwestię standaryzacji i jej wpływu na wysokość składek Prezes Polskiej Izby Doradców i Pośredników Odszkodowawczych, Bartłomiej Krupa, wskazał, że „Stworzenie tabeli, która określi wysokość świadczeń za szkody osobowe, na pewno wpłynie na stabilność działalności ubezpieczycieli. W krótkim okresie nie zatrzyma jednak wzrostu cen polis komunikacyjnych. Jeśli bazą będzie ostatnie orzecznictwo, dynamika podwyżek nawet się zwiększy. Sądy przyznają poszkodowanym znacząco więcej, niż chcą wypłacać ubezpieczyciele. Nie wszyscy jednak walczą przed sądem o wyższe świadczenia. Wysoka dynamika wzrostu cen polis komunikacyjnych, którą obserwujemy w ostatnich miesiącach, to efekt tego, że ubezpieczyciele przez ostatnie lata negowali biznesową rzeczywistość. Utrzymywali niskie ceny, mimo, że koszty rosły. Gdyby podnosili stawki sukcesywnie, podwyżki nie szokowałyby klientów”.