W dniu 12 czerwca br. Sąd Najwyższy opublikował uzasadnienie do jednej z trzech uchwał podjętych w dniu 27.03.2018 r., a odnoszących się do zagadnienia zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych osób bliskich ciężko poszkodowanych. Uzasadnienie dotyczy uchwały w sprawie roszczeń rodziców związanych z naruszeniem ich własnych dóbr osobistych w związku z doznaniem przez ich dziecko ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia mózgu na skutek błędu lekarskiego.

Uzasadniając uchwałę z marca, Sąd Najwyższy wskazał, że nie ma wątpliwości co do możliwości ubiegania się o zadośćuczynienie w przypadku naruszenia dobra osobistego w takich przypadkach, wskazując, spełnienie jakich kryteriów uważa za niezbędne. Jak podkreślił w swoim uzasadnieniu, „(…) naruszenie dobra osobistego w postaci więzi bliskości następuje tylko w razie istnienia szczególnie silnego stosunku emocjonalnego i psychicznego o charakterze rzeczywistym i trwałym. Nie chodzi więc o abstrakcyjnie ujętą więź emocjonalną, ale o szczególny charakter związku między najbliższymi. Po wtóre, o naruszeniu więzi pomiędzy tymi osobami w sposób uzasadniający roszczenie oparte na art. 448 k.c. można mówić jedynie w okolicznościach wyjątkowych, w których doszło nie do zaburzenia, zakłócenia lub pogorszenia więzi, lecz do faktycznej niemożliwości nawiązania i utrzymywania kontaktu właściwego dla danego rodzaju stosunków – w szczególności więzi łączącej dzieci i rodziców – z powodu ciężkiego i głębokiego stanu upośledzenia funkcji życiowych. Dotyczy to zatem uszczerbków zdrowia najcięższych i nieodwracalnych, a więc takich, w których naruszenie więzi rodzinnej wiąże się z dotkliwą, niekończącą się krzywdą, i jest porównywalne z krzywdą związaną z definitywną utratą osoby najbliższej”.

Jednocześnie Sąd Najwyższy trafnie odniósł się do tych głosów, które mówiły o braku przewidywalności i dowolności w ustalaniu przypadków, kiedy takie roszczenia są zasadne, wskazując, że „Trudności, które mogą się wiązać z ustaleniem i oceną tych przesłanek w sposób zindywidualizowany i zarazem zobiektywizowany, nie uzasadniają obawy o „uznaniowość” lub „dowolność” orzekania, zawsze bowiem towarzyszą one rozpoznawaniu spraw o zadośćuczynienie z powodu krzywdy o niemajątkowym, a więc niewymiernym, charakterze, zwłaszcza w sytuacjach granicznych, chociaż jest to łatwiejsze w przypadku naruszenia takich dóbr, jak zdrowie lub nietykalność cielesna, niż takich jak prywatność lub właśnie więzi rodzinne. To, co stanowi jednocześnie obowiązek i uprawnienie sądu i jest nieodłącznym elementem procesu wyrokowania, nie może służyć jako argument przeciwko uznaniu istnienia określonych roszczeń”.

O ocenach uzasadnienia pierwszej z uchwał dotyczących prawa do zadośćuczynienia dla bliskich najciężej poszkodowanych można było przeczytać w dzienniku „Rzeczpospolita” w wydaniu z dnia 14.06.2018 r. w artykule Reginy Skibińskiej zatytułowanym „Koszty wypłat nie zrujnują towarzystw”. Jak wskazują przedstawiciele rynku ubezpieczeniowego, uchwała ogranicza przypadki, w których możliwe będzie uzyskanie zadośćuczynienia, z kolei rzecznik prasowy UFG, Aleksandra Biały, zwraca uwagę na trudności jakie wynikają z braku jasnych kryteriów określania zarówno osób uprawnionych, jak i doznanych krzywd. Zapytana o opinię na temat opublikowanego przez Sąd Najwyższy uzasadnienia i jego skutków dyrektor biura Polskiej Izby Doradców i Pośredników Odszkodowawczych, Justyna Halaś, podkreśliła, że nie ma wątpliwości, „(…) że chociaż Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wskazał, iż chodzi o przypadki najcięższe i nieodwracalne, to każda sytuacja będzie rozpatrywana indywidualnie. Istnieje oczywiście również grupa tych przypadków, które na etapie przedsądowym nie powinny budzić żadnych wątpliwości ze strony zakładów ubezpieczeń”. Wskazała również, że „należy mieć nadzieję, że ubezpieczyciele, wbrew dotychczasowemu stanowisku, po wnikliwej lekturze uzasadnienia przestaną stosować automatyzm w tych sprawach i odmawiać co do zasady wypłaty zadośćuczynienia”.

Z treścią uzasadnienia do uchwały w sprawie o sygn. akt III CZP 60/17 można się zapoznać na stronie Sądu Najwyższego.