Zadośćuczynienie za pogryzienie przez psa

Wyrok Sądu Okręgowego w Suwałkach I Wydział Cywilny z dnia 8 maja 2014 r., sygn. akt I Ca 120/14

źródło: www.ms.gov.pl

Sprawa rozpatrywana przez sąd II. instancji dotyczyła apelacji powódki i pozwanego od wyroku sądu pierwszoinstancyjnego, który zasądził na rzecz tej pierwszej zadośćuczynienie w związku z deliktem, jakiego dopuścił się ubezpieczony. Poszkodowana domagała się zadośćuczynienia w związku z pogryzieniem przez psa. Do zdarzenia doszło na terenie firmy organizującej dla pracowników jednej ze spółek imprezę rodzinną. Ośrodek, na którym odbywało się wydarzenie, był położony na dużej powierzchni, a w otaczającym go ogrodzeniu znajdowały się dziury, natomiast bramy nie zostały zamknięte. Do zdarzenia doszło obok przygotowanej dla gości sceny, gdzie pojawił się szczeniak. Małoletnia chciała pogłaskać psa, jednak wtedy zza krzaków wyskoczyła suka i pogryzła powódkę. Dziecko zostało odwiezione na izbę przyjęć jednego ze szpitali. Po zaopatrzeniu doznanych obrażeń, poszkodowanej zalecono dalsze leczenie w Poradni Lekarza Rodzinnego. Z uwagi na trudności w odłowieniu psa, małoletnia powódka zmuszona była przyjąć serię zastrzyków przeciwko wściekliźnie. W związku z tym zdarzeniem, powódka doznała urazu pośladka lewego – ran kąsanych pośladka lewego. W toku procesu biegli nie stwierdzili jednak długotrwałego uszczerbku na zdrowiu powódki w związku z tym pogryzieniem.

W trakcie postępowania sądowego ustalono, że pod sceną, gdzie mieli tańczyć uczestnicy imprezy, było gniazdo, w którym pies wychowywał swe małe. Co istotne, część pracowników podmiotu, który organizował imprezę, wiedziała o tym, że na terenie, gdzie odbywała się integracja pracowników, przebywa suka z małymi. Jak wynikało z treści umowy zawartej pomiędzy spółką a podmiotem organizującym wydarzenie, ten ostatni ponosił odpowiedzialność za wszelkie szkody wyrządzone zamawiającemu działaniem lub zaniechaniem osób zatrudnionych przez organizatora lub osób, którymi będzie on się posługiwać przy wykonywaniu zobowiązań objętych przedmiotem umowy. Sąd uznał, że pozostawienie psa ze szczeniakami na terenie ośrodka było poważnym zaniechaniem, za które organizator ponosi odpowiedzialność na zasadzie ryzyka. Ponieważ organizator był objęty ochroną ubezpieczeniową na podstawie zawartej umowy ubezpieczenia OC, sąd uznał, że ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność za zdarzenie.

Tym samym, choć małoletnia powódka nie doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu, sąd uznał za zasadne zasądzenie na jej rzecz zadośćuczynienia za krzywdę w kwocie 5 500 zł. Jak wskazano w uzasadnieniu wyroku, pomimo, że w chwili wyrokowania powódka zakończyła leczenie i nie poniosła żadnego uszczerbku na zdrowiu, to przez pół roku doznawała różnych cierpień i tylko dzięki troskliwej opiece rodziców, uniknęła trwałych urazów.

Od powyższego rozstrzygnięcia apelację wniosła zarówno strona pozwana, jak i powódka. Ta ostatnia zaskarżyła orzeczenie w części rozstrzygającej o odsetkach. Pozwany ubezpieczyciel zaskarżył natomiast wyrok w całości, domagając się jego uchylenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Sąd II. instancji nie podzielił jednak zarówno argumentacji powódki, jak i pozwanego ubezpieczyciela. W uzasadnieniu wskazał m.in., że podstawa prawna zaskarżonego orzeczenia została określona w sposób prawidłowy. Sąd uznał, że szkoda powódki wystąpiła w wyniku zdarzenia funkcjonalnie powiązanego z działalnością przedsiębiorstwa (organizowanie imprezy na terenie przyhotelowym), stąd też nie musiał istnieć bezpośredni związek między użyciem sił przyrody a szkodą.

Ponadto są wskazał, że nie było podstaw do uwzględnienia przyczynienia się powódki jako małego dziecka w wieku kilku lat do powstania szkody czy też do uwzględnienia przyczynienia się jej rodziców przez brak nadzoru nad dzieckiem. Jak wskazano w treści rozstrzygnięcia, dziecko przebywało na ogrodzonym terenie podczas zamkniętej imprezy, a tym samym rodzice mieli prawo oczekiwać, że teren jest należycie zabezpieczony, przez co rozumie się zarówno brak osób postronnych, ale także i niebezpiecznych zwierząt. Biorąc pod uwagę powyższe, sąd II. instancji nie znalazł podstaw do zmiany wyroku Sądu Rejonowego.