UFG tnie roszczenia o zadośćuczynienie
Jak informuje UFG, pomimo tego, że do obowiązków tej instytucji należy m.in. prawidłowe szacowanie i wypłacanie odszkodowań za szkody osobowe spowodowane przez niezidentyfikowanych i nieubezpieczonych sprawców, ofiary wypadków występujące z pozwami przeciwko tej instytucji uznają przyznane im świadczenia za zaniżone o średnio 72 tysiące. Z komunikatu wynika, że 90 % roszczeń dotyczy zaniżonych zadośćuczynień, a 9% kosztów leczenia i rehabilitacji, które, jak wynika z niedawnej uchwały Sądu Najwyższego UFG powinien pokrywać tak samo jak ubezpieczyciele. Sądy uznają wypłacane przez UGF odszkodowania za znacznie zaniżone i przyznają dodatkowo średnio 40 procent żądanej kwoty. Łączna wypłata odszkodowania zasądzonego w wyniku wytoczenia powództwa przeciwko Funduszowi wynosi przeciętnie około 30 tysięcy złotych ponad kwoty, które ten uznał za właściwe w prowadzonym przez siebie postępowaniu.
– W powszechnej świadomości funkcjonuje przekonanie, że występuje tendencja do zaniżania wypłat odszkodowań za szkody osobowe. Znajduje to potwierdzenie w doświadczeniach doradców odszkodowawczych. Podobnie jak badania Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości pokazują one, że sądy często uznają zadośćuczynienia wypłacane przez ubezpieczycieli i Fundusz za zaniżone – mówi Bartłomiej Krupa prezes Polskiej Izby Doradców i Pośredników Odszkodowawczych.
Z komunikatu UFG wynika, że z 90 milionów złotych wypłaconych w 2015 roku przez Fundusz za szkody osobowe spowodowane przez nieubezpieczonych lub nieznanych sprawców blisko jedna trzecia musiała być egzekwowana przez poszkodowanych i uprawnionych na drodze postępowania sądowego. Wypłaty na rzecz osób, których bliscy zostali zabici przez nieubezpieczonych lub nieustalonych kierujących po wyrokach okazywały się zaniżone o 25,9 tys. złotych, przy czym średnie roszczenie w tej grupie uprawnionych wyniosło 51 tysięcy złotych. Według sądów najbardziej zaniżone były wypłaty dla członka rodziny osoby zabitej przed 2008 rokiem i tu dopłaty sięgały średnio aż 30 tys. złotych, podczas gdy w przypadku kolejnych lat sąd przyznawał dodatkowo średnio 22 tysiące złotych.
– Te dysproporcje między wypłacanymi przez Fundusz i faktycznie zasądzanymi kwotami po raz kolejny dowodzą potrzeby korzystania z profesjonalnego pełnomocnika, który będzie bronił interesów poszkodowanego, w tym na drodze sądowej – komentuje Bartłomiej Krupa prezes Polskiej Izby Doradców i Pośredników Odszkodowawczych.
W badaniach przeprowadzonych przez UFG w lutym tego roku – zadano respondentom pytanie: Czy należy wprowadzić w Polsce tabele jasno określające wysokość świadczeń dla poszkodowanych w wypadkach drogowych, tak by każdy mógł sam wyliczyć ich wysokość, czy lepiej pozostawić możliwość indywidualnego dochodzenia roszczeń przed sądem? Badanie przeprowadzono na reprezentatywnej losowej grupie Polaków. Fundusz nie informował, czy przeprowadzał podobnego rodzaju badanie na grupie osób, którym według sądów zaniżył odszkodowanie.