Nowe tryby zakończenia postępowania karnego – zagrożenie czy szansa?
Nowelizacja kodeksu karnego i kodeksu postępowania karnego wprowadza do polskiego systemu prawnego nową instytucję, w postaci umorzenia restytucyjnego na podstawie art. 59a k.k., a także m.in. zmodyfikowany wniosek o skazanie bez przeprowadzenia rozprawy (art. 335 kpk), który występuje obecnie w dwóch formach.
Tryb korzystny dla poszkodowanego
Pierwsza z nich umożliwia zastąpienie aktu oskarżenia wnioskiem o wydanie wyroku skazującego i orzeczenie uzgodnionych z oskarżonym kar. Warunkiem zastosowania tej instytucji jest przyznanie się oskarżonego do winy, a także brak wątpliwości co do niej i okoliczności popełnienia przestępstwa. Drugi rodzaj skazania bez przeprowadzenia rozprawy polega na dołączeniu przez prokuratora do aktu oskarżenia wniosku, o którym była mowa wcześniej. Pomimo że w tym przypadku przyznanie oskarżonego nie jest konieczne, to jednak okoliczności popełnienia czynu, a także wina nie mogą budzić wątpliwości.
Każdy z tych dwóch wniosków może się zakończyć albo wyrokiem skazującym, albo też nieuwzględnieniem przez sąd i skierowaniem na rozprawę (w przypadku, gdy wniosek zastępuje akt oskarżenia, sąd w pierwszej kolejności zwraca go prokuratorowi do uzupełnienia). Jak widać, tryb ten jest niezwykle korzystny dla pokrzywdzonego, który po pierwsze uzyskuje dokument potwierdzający odpowiedzialność karną i determinujący w tym zakresie ustalenia cywilnoprawne (art. 11 kpc), a dodatkowo nie musi uczestniczyć w postępowaniu sądowym, składać zeznań i narażać się na dodatkowy stres, który zwykle towarzyszy takiemu doświadczeniu. Warto przypomnieć, że obecnie zakres zastosowania instytucji skazania bez rozprawy został poszerzony i ma zastosowanie do wszystkich występków.
Dobrowolne poddanie się karze
Poszerzeniu uległa również kolejna ze znanych procesowi karnemu instytucji w postaci wydania wyroku skazującego bez przeprowadzania postępowania dowodowego (instytucja dobrowolnego poddania się karze, art. 387 kpk). Od 1. lipca w tym trybie może zostać skazany także sprawca zbrodni, co dotąd nie było możliwe.
Nową instytucją dobrowolnego poddania się karze jest także przewidziana w art. 338a kpk możliwość złożenia przez oskarżonego wniosku o wydanie wyroku skazującego jeszcze przed doręczeniem mu zawiadomienia o terminie rozprawy. Z perspektywy pokrzywdzonych w wypadkach komunikacyjnych znaczenie w odniesieniu do wskazanych instytucji ma przede wszystkim możliwość wymierzenia oskarżonemu w tym trybie także środka kompensacyjnego, którego wysokość i szybkość wykonania mają niebagatelne znaczenie z punktu widzenia naprawienia szkody.
Umorzenie restytucyjne
Nowym i wydaje się najbardziej kontrowersyjnym trybem zakończenia postępowania jest tzw. umorzenie restytucyjne uregulowane w art. 59a kodeksu karnego. Umożliwia ono umorzenie postępowania na wniosek pokrzywdzonego w przypadku, gdy dotyczy ono występku zagrożonego karą nieprzekraczającą 3 lat pozbawienia wolności. Instytucja ta będzie miała zatem zastosowanie chociażby do przestępstwa wypadku komunikacyjnego z art. 177 § 1 k.k. Warunkiem tego rozwiązania jest uprzednia niekaralność sprawcy za przestępstwo umyślne z użyciem przemocy, pojednanie się z pokrzywdzonym i naprawienie szkody lub zadośćuczynienie doznanej krzywdzie.
Jak akcentują znawcy tematu, skorzystanie z tej instytucji jest możliwe wtedy, gdy nie pojawią się negatywne przesłanki procesowe z art. 17 § 1 kpk, ponieważ umorzenie wnioskowe jest możliwe wówczas, gdy proces karny jest dopuszczalny ze względów faktycznych i prawnych. Choć instytucja pozornie wydaje się dobrym rozwiązaniem dla poszkodowanych, a jeszcze lepszym dla sprawców,
w kontekście możliwości pozbawienia osób poszkodowanych uzyskania odszkodowania w pełni odpowiadającego rozmiarom doznanej przez nich szkody, budzi moje daleko idące obawy. Otóż, można sobie wyobrazić, że świadczenia wypłacane przez sprawców będą realizowane głównie na podstawie ugód, których treść wyłączy możliwość dochodzenia dalszych świadczeń przez poszkodowanych, chociażby w sytuacji pojawienia się kolejnych następstw wypadku. Co więcej, osoba działająca bez pełnomocnika będzie miała trudność w ustaleniu, czy proponowana kwota rzeczywiście stanowi odpowiednią rekompensatę.
Powstaje także pytanie o możliwość żądania przez kierującego od ubezpieczyciela zwrotu zapłaconego świadczenia, a także udział zakładu ubezpieczeń w ustalaniu jego wysokości, zwłaszcza w świetle brzmienia art. 21 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i PBUK.