Zmiany w procesie karnym, część IV, Justyna Halaś, „Dziennik Ubezpieczeniowy” z dnia 27.08.2015 r.

Środki kompensacyjne – problemy praktyczne

Na koniec rozważań o zmianach w procesie karnym warto także przyjrzeć się, co autorzy nowelizacji zaproponowali w zakresie środków karnych o charakterze kompensacyjnym. Ponieważ z Kodeksu postępowania karnego zniknęło postępowanie adhezyjne, ustawodawca postanowił w zamian poszerzyć rozwiązania o charakterze materialnoprawnym.

Zmiany jakościowe

W art. 46 k.k. dokonało się kilka zmian jakościowych, których założenia, po głębszej analizie, rodzą szereg pytań. Obecnie obowiązujące rozwiązania umożliwiają, jak dotąd, w przypadku skazania, orzeczenie przez sąd na rzecz pokrzywdzonego obowiązku naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem lub też zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Swoją drogą, czy zadośćuczynienie nie naprawia szkody? Wracając jednak do wątku głównego, na tym kluczowe podobieństwa się kończą. Nowy kodeks karny dodaje bowiem, że orzekając ten środek karny, sąd stosuje przepisy prawa cywilnego.

Warto zatrzymać się na chwilę przy tej regulacji. Skoro sąd karny ma szczegółowo badać rozmiar krzywdy, analizować dokumentację, badać zmiany w dotychczasowym funkcjonowaniu, to należy się zastanowić, czy nie wpłynie to na wydłużenie, a nie, jak chcą autorzy reformy, przyśpieszenie postępowań karnych.  Ktoś może odpowiedzieć – przecież to nie zadanie sądu, wszak to do celów postępowania przygotowawczego należy ustalenie rozmiarów szkody. W praktyce jednak trudno sobie wyobrazić zbieranie materiału dowodowego w tym zakresie przez prokuratora, tym bardziej, że termin na złożenie wniosku uległ w obecnym kodeksie postępowania karnego wydłużeniu, a wystąpienie z nim jest możliwe aż do zamknięcia przewodu sądowego na rozprawie głównej. Sąd może także orzec ten środek bez odrębnego wniosku ze strony pokrzywdzonego.

Nawiązka

Jeśli orzeczenie obowiązku naprawienia szkody jest znacznie utrudnione, czyli można przyjąć, że w większości spraw ten argument zapewne się zaktualizuje, sąd może orzec zamiast tego obowiązku nawiązkę w wysokości do 200 tysięcy złotych. Jeśli pokrzywdzony poniósł śmierć w wyniku popełnionego przez skazanego przestępstwa, sąd może orzec nawiązkę na rzecz osoby najbliższej, której sytuacja życiowa wskutek śmierci pokrzywdzonego uległa znacznemu pogorszeniu. To ostatnie wymaga jednak równie gruntownej analizy, do której sądy karne, wydaje się, nie są przygotowane. Dodatkowo nadal pozostaje aktualne jeszcze jedno pytanie. Jak uiszczenie określonych i jak widać niemałych kwot tytułem środków karnych przez sprawców wypadków komunikacyjnych będą się miały do umowy ubezpieczenia obowiązkowego zawieranej przez posiadaczy pojazdów mechanicznych?

Przypomnijmy, że w odniesieniu do naprawienia szkody Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 13 lipca 2011 r., sygn. III CZP 31/2011 dopuścił taką możliwość. Wcześniej jednak, w odniesieniu do nawiązki w uchwale z dnia 21 grudnia 2006 r., sygn. III CZP 129/2006 wskazał, że sprawca wypadku, od którego zasądzono nawiązkę, nie może się domagać od ubezpieczyciela, na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, zwrotu nawiązki zapłaconej pokrzywdzonemu.

Nowe wątpliwości

Oczywiście nowelizacja nie mogła rozwiązać wszystkich dotychczasowych wątpliwości, zrodziła również nowe, co starałam się zasygnalizować. Jak zawsze należy oczekiwać, że węzłowe problemy znajdą swój finał w Sądzie Najwyższym, a ewentualne rozbieżności będą szeroko dyskutowane przez teoretyków i praktyków prawa karnego. Warto jednak już teraz zwrócić uwagę, że pozornie mało znacząca dla rynku ubezpieczeniowego gałąź prawa, tym razem może mieć ogromne znaczenie dla poszkodowanych, którzy bez profesjonalnego wsparcia, mogą być narażeni na wiele zagrożeń związanych z brakiem dostatecznego rozeznania co do skutków podejmowanych działań.