W dniu 9 października 1999 r. w Poznaniu doszło do zdarzenia drogowego, w czasie którego kierujący pojazdem marki Ford Sierra spowodował wypadek, gdy w czasie złych warunków atmosferycznych nie zachował należytej ostrożności, nie dostosował prędkości do panujących warunków skutkiem czego wpadł w poślizg i doprowadził do zderzenia z pojazdem marki Fiat 126p którym kierował poszkodowany. Sąd karny uznał winę kierującego Fordem i wydał w sprawie wyrok skazujący. Kierujący pojazdem marki Fiat na skutek wypadku doznał obrażeń ciała w postaci złamania kości jarzmowej lewej, zapalenia płuc, infekcji dróg moczowych, pourazowego udaru niedokrwiennego mózgu skutkującego niedowładem spastycznym lewostronnym znacznego stopnia (porażenie kończyny górnej z głębokim niedowładem kończyny dolnej), a w wyniku traumy powypadkowej również zespołu depresyjnego. Działający w imieniu poszkodowanego adwokat dnia 3 kwietnia 2000 r. zgłosił szkodę do ubezpieczyciela z którym sprawca zdarzenia zawarł umowę ubezpieczenia OC. W piśmie zgłoszeniowym sprecyzowano roszczenia z tytułu zadośćuczynienia oraz jednorazowego odszkodowania, a także wniesiono o zwrot kosztów leczenia. Ubezpieczyciel przeprowadził postępowanie likwidacyjne w zakresie szkody w trakcie którego zorganizował komisje lekarskie z udziałem poszkodowanego w czasie których orzeczono 75% trwałego uszczerbku na zdrowiu i uznał na jego rzecz świadczenie w wysokości 60.000 zł z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. W pozostałym zakresie zgłoszone roszczenia zostały oddalone.
Poszkodowany w czasie kiedy doszło do zdarzenia był emerytem wojskowym, jednakże dodatkowo pracował jako konserwator sieci i uzyskiwał z powyższego tytułu dochody wynikające z umowy o pracę. Na skutek doznanych obrażeń powypadkowych i utrzymujących się dolegliwości lekarze orzecznicy stwierdzili jego całkowitą niezdolność do pracy. Ponadto w celu uniknięcia pogorszenia stanu zdrowia poszkodowany do dzisiaj raz w roku korzysta z turnusów rehabilitacyjnych.
Analiza wszelkich okoliczności sprawy dokonana przez kancelarię odszkodowawczą po upływie 10 lat od zdarzenia wskazała, że dotychczas uzyskane odszkodowanie nie wyczerpuje wszelkich należnych poszkodowanemu świadczeń. W związku z powyższym pełnomocnik wniósł o podwyższenie przyznanego zadośćuczynienia oraz zgłosił roszczenia związane z utraconym dochodem i kosztami opieki. Ponadto sprecyzowane zostały renty wynikające z utraty zdolności do pracy oraz zwiększenia potrzeb ze względu na konieczność sprawowania opieki. W wyniku złożonego wniosku ubezpieczyciel ponownie przeprowadził postępowanie likwidacyjne, skierował poszkodowanego na dodatkowe badania lekarskie i zajął stanowisko w sprawie. W decyzji z dnia 22.10.2010 r. ubezpieczyciel przyznał dodatkowo 23.195 zł tytułem zwrotu kosztów opieki, 600 zł tytułem zwrotu kosztów dojazdów oraz 662,95 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia, a także za zasadną uznał rentę na zwiększone potrzeby. Dodatkowo ubezpieczyciel uznał zgłoszone roszczenia rentowe z tytułu utraty zdolności do pracy i wypłacił zaległe świadczenie w kwocie 44.436,44 zł. Podstawą decyzji rentowej były zarobki uzyskiwane przez poszkodowanego w dniu zdarzenia, a zatem przeszło 10 lat przed wydaniem decyzji. W opinii pełnomocnika uznana kwota świadczenia winna zostać zwaloryzowana w związku ze wzrostem poziomu płac. Celem potwierdzenia powyższej okoliczności pełnomocnik wystąpił do byłego pracodawcy poszkodowanego o wskazanie aktualnego poziomu zarobków uzyskiwanych przez pracowników obecnie na stanowisku zajmowanym przez niego do dnia wypadku. Pracodawca przedstawił zaświadczenie, które było podstawą wniosku do ubezpieczyciela o zwiększenie wysokości wypłacanej renty. Ubezpieczyciel uznając wniesione roszczenie za zasadny zwiększył wypłacaną rentę związaną z utratą zdolności do pracy do 2.296 zł miesięcznie oraz ponownie przeliczył zaległe świadczenie z powyższego tytułu dopłacając dalszą kwotę 46.641,94 zł.
W zakresie wniosku o zwiększenie przyznanego zadośćuczynienia ubezpieczyciel dokonał dopłaty dalszej kwoty 10.000 zł z uwagi na ujawnioną nową krzywdę. Wysokości tego świadczenia została zweryfikowana przez pełnomocnika poszkodowanego oraz uznana za zaniżoną w stosunku do rozmiaru doznanej szkody, skutkiem czego dalsze roszczenia w tym zakresie skierowane zostały na drogę sądową.