Renta po latach

Dzięki pomocy VOTUM S.A. poszkodowany w wypadku drogowym z 2000 roku otrzymał zaległe świadczenia rentowe od ubezpieczyciela w łącznej wysokości niemal 70 000 zł. Dodatkowo będzie on otrzymywał rentę na zwiększone potrzeby w łącznej kwocie 6.566,49 zł kwartalnie.

Wypadek na rowerze

Pan Zenon jechał prawidłowo na rowerze, gdy potrącił go kierujący samochodem osobowym. Rowerzysta w wyniku wypadku doznał ciężkiego urazu czaszkowo-mózgowego oraz urazu wielonarządowego. Odniesione obrażenia skutkowały wystąpieniem zespołu psychoorganicznego, encefalopatii pourazowej i niedowładu czterokończynowego.

Zanim poszkodowany znalazł pomoc w VOTUM, reprezentował go w sprawie inny pełnomocnik, który skierował sprawę do sądu. Pomimo poważnych obrażeń ciała i trwałych powikłań pourazowych, pan Zenon otrzymał jedynie 100 000 zł zadośćuczynienia na mocy wyroku z 2007 roku. Kancelaria występująca w imieniu poszkodowanego uznała postępowanie za zakończone i nie dokonała zgłoszenia dalszych roszczeń.

Analiza wypłaconych świadczeń

Dopiero po 14 latach od wypadku, sprawa pana Zenona trafiła do VOTUM. W sprawie roszczeń poszkodowanego skierowano reklamację do zakładu ubezpieczeń. Wskazano na konieczność przyznania renty z tytułu zwiększonych potrzeb. Powołany w ramach postępowania likwidacyjnego lekarz orzecznik po wizycie domowej stwierdził, iż pan Zenon od dnia wypadku cały czas pozostaje w łóżku pod stałą opieką żony. Członkowie rodziny wykonują przy nim wszystkie czynności związane z higieną osobistą, toaletą, ubieraniem, przebieraniem i karmieniem. Poszkodowany nie jest rehabilitowany z uwagi na brak środków i rozmiar cierpienia fizycznego, jakiego doznaje choćby przy próbie ułożenia go w pozycji siedzącej.

Renta po wypadku komunikacyjnym

Po przedstawieniu sprawy, ubezpieczyciel przyznał panu Zenonowi rentę w wysokości 6.566,49 zł kwartalnie. Jednocześnie na wniosek pełnomocnika dokonano wyrównania za okres 3 lat wstecz w łącznej wysokości niemal 70 000 zł. W sprawie podjęto również próbę wykazania nowej krzywdy. Z uwagi na decyzję odmowną ubezpieczyciela, akta skierowano do oceny procesowej.

Powyższy przykład pokazuje, że działanie innego pełnomocnika, a nawet wydanie wyroku prawomocnego przez sąd, nie zawsze musi oznaczać zamknięcie dalszej drogi odszkodowawczej.

Imię bohatera artykułu zostało celowo zmienione