Zmiany w procesie karnym, część I, Justyna Halaś, „Dziennik Ubezpieczeniowy” z dnia 06.08.2015 r.

Zmiany celów postępowania karnego i przygotowawczego a poszkodowani w wypadkach

O zmianach w procesie karnym i nowym modelu postępowania mówi się dużo. Niestety nie w kontekście osób poszkodowanych na skutek zdarzeń komunikacyjnych, a szkoda… Choć pozornie wydaje się, że proces karny ma w postępowaniu likwidacyjnym znaczenie marginalne (no, może poza tym, że czas jego trwania niekiedy determinuje zajęcie merytorycznego stanowiska przez ubezpieczyciela), w rzeczywistości jego przebieg i sposób zakończenia mają niebagatelne znaczenie dla procesu dochodzenia roszczeń.

Większa aktywność poszkodowanych

Dotychczasowe doświadczenia w obszarze przenikania się tych zagadnień mocno weryfikują przepisy, które w polskim porządku prawnym obowiązują zaledwie od miesiąca, a już rodzą sporo kontrowersji. Warto pamiętać, że jakkolwiek nie nazwać by obecnego modelu (niektórzy teoretycy mówią, że nowy proces karny w żadnym stopniu nie może być uznany za przejaw czystej kontradyktoryjności, twierdząc, że mamy do czynienia co najwyżej z modelem mieszanym, zawierającym także elementy o charakterze inkwizycyjnym), niewątpliwie wymaga on od poszkodowanych dużo większej aktywności, niż dotąd. Zresztą uwaga ta  dotyczy także innych niż pokrzywdzony stron postępowania karnego. Warto zatem przyjrzeć się nowej rzeczywistości i choć pobieżnie poznać węzłowe problemy, jakie na gruncie nowej regulacji mogą się niebawem urzeczywistnić.

Modyfikacja celów postępowania karnego

Za niewątpliwy przełom należy uznać modyfikację dotychczasowych celów postępowania karnego (art. 2 § 1 kpk) poprzez wskazanie, że ma ono zmierzać do wykrycia i pociągnięcia do odpowiedzialności karnej sprawcy przestępstwa, z zastrzeżeniem, że osoba, której winy nie udowodniono, takiej odpowiedzialności ponieść nie powinna. W stosunku do poprzedniego brzmienia tej normy mamy do czynienia ze zmianą istotnego w tym kontekście przymiotnika „niewinna” na stwierdzenie – „osoba, której winy nie udowodniono”. Zabieg pozornie kosmetyczny, a jednak wzmacniający, w mojej ocenie, istotę innego przepisu, a mianowicie art. 11 kpc. Warto pamiętać, że nawet wyrok uniewinniający nie stanowi przeszkody do wykazywania w procesie cywilnym, iż konkretny czyn wypełnił znamiona przestępstwa. W istocie, co potwierdza nowe brzmienie art. 2 § 1 pkt 1 kpk, sam fakt niewykazania winy nie przesądza o niewinności, a jedynie o braku jej dostatecznego udowodnienia przez zainteresowaną stronę. Ta ostatnia bowiem, w świetle dokonanych zmian, jest w głównej mierze odpowiedzialna za zebranie i zabezpieczenie materiału dowodowego, a następnie wykazanie zaistnienia przesłanek odpowiedzialności oskarżonego.Mówi się, że zaproponowana przez ustawodawcę modyfikacja zmierza właśnie do podkreślenia zmiany jakościowej, wymagającej, o czym już była mowa, zwiększonej aktywności stron procesu. Skoro zatem to nie sąd, a oskarżyciel publiczny ma wykazywać większą inicjatywę, to też pokrzywdzony, chcąc zadbać o właściwą realizację swoich uprawnień, powinien dopilnować, żeby zgromadzone dowody pozwoliły na udowodnienie winy oskarżonego. Niewątpliwie po stronie poszkodowanego w wypadku, często z powodu doznanych urazów pozbawionego przynajmniej na jakiś czas normalnego funkcjonowania, wymaga to nie tylko aktywności, ale także umiejętności oceny zgromadzonych dowodów, jak również określenia, co tu dużo mówić, właściwej taktyki procesowej. To wszystko wydaje się być poza zasięgiem „przeciętnego Kowalskiego”, od którego trudno wymagać znajomości kpk na poziomie adwokata czy radcy prawnego. A ustawodawca wcale temu Kowalskiemu nie pomaga, ale o tym później…

Zadania postępowania przygotowawczego

Zmiana w zakresie inicjatywy dowodowej powodowała konieczność modyfikacji celów postępowania przygotowawczego, którego zadaniem jest obecnie m.in. zebranie, zabezpieczenie i utrwalenie dowodów w zakresie niezbędnym do stwierdzenia zasadności wniesienia aktu oskarżenia albo innego zakończenia postępowania, jak również do przedstawienia wniosku o dopuszczenie tych dowodów i przeprowadzenie ich przed sądem. Oznacza to, że nie jak dotąd sąd, ale organ prowadzący postępowanie przygotowawcze, będzie odpowiedzialny za ocenę zgromadzonych dowodów, a także taki ich dobór, który pozwoli wykazać winę oskarżonego. W tym zakresie sąd ma się ograniczyć do roli arbitra, który choć zachowa prawo do inicjatywy dowodowej, to z założenia powinien z niej korzystać jak najrzadziej.

Zgodnie z nowym brzmieniem art. 167 kpk w postępowaniu przygotowawczym dowody przeprowadza organ prowadzący postępowanie, co nie wyłącza prawa do zgłoszenia wniosku dowodowego przez stronę. Rola pokrzywdzonego w postępowaniu przygotowawczym nie sprowadza się zatem wyłącznie do oczekiwania na jego wynik, ale ma on realny wpływ na jego przebieg, a także szybkie zakończenie. Pokrzywdzony o przysługujących mu uprawnieniach powinien zostać pouczony przed pierwszym przesłuchaniem. Wśród nich znalazło się m.in. prawo do składania wniosków o dokonanie czynności śledztwa lub dochodzenia, jak również korzystania z pomocy pełnomocnika. Ten ostatni wątek jest niezwykle ważny i pozwolę sobie go poruszyć za chwilę. Tym samym, pokrzywdzony bardziej niż dotychczas powinien interesować się przebiegiem postępowania przygotowawczego, a także współpracować z prokuratorem, a w razie zauważenia jakichkolwiek braków, niezwłocznie wnioskować o dokonanie określonych czynności (oględziny, powołanie biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych).

Mając na uwadze ilość ciążących na stronach obowiązków, a także w większości przypadków brak merytorycznego przygotowania do ich wypełnienia, udział pełnomocnika w każdym stadium postępowania karnego wydaje się zyskiwać na znaczeniu bardziej, niż to miało miejsce przed 1. lipca. Proces karny stał się, przynajmniej w jego fazie wykonawczej, zbliżony do postępowania cywilnego, gdzie aktywność strony ma kluczowe znaczenie. Oczywiście, kwestią na zupełnie inne rozważania jest charakter postępowania przygotowawczego, które, choć dostarcza dowodów, to jednak w założeniu nadal ma charakter inkwizycyjny, gdzie to organ prowadzący postępowanie ma ostatnie słowo. Niemniej jednak, tym bardziej ważna jest stała aktywność w zakresie dokonywanych w jego toku czynności, której brak może mocno osłabić przyszłą pozycję procesową pokrzywdzonego.

r.pr. Justyna Halaś

Polska Izba Doradców i Pośredników Odszkodowawczych