Wielu właścicieli nieruchomości zapomina o obowiązkach związanych z uprzątnięciem śniegu na terenie, którym zarządzają. Może się to okazać się dla nich niezwykle kosztowne, a dla przechodniów – dość niebezpieczne. Właśnie tak było z panią Krystyną. Na początku stycznia wybrała się do jednego z urzędów, żeby załatwić formalności. Kiedy wysiadała z samochodu, pośliznęła się na oblodzonej nawierzchni i upadła.
Bardzo bolała ją ręka i nie była w stanie prowadzić, dlatego zadzwoniła po córkę, która zawiozła ją do najbliższego lekarza. Tam okazało się, że na skutek upadku doszło do złamania ręki. W związku z tym kobieta została na dłuższy okres wyłączona z codziennego funkcjonowania. Jej obowiązki związane z pracą w gospodarstwie rolnym musiała przejąć córka.
Odszkodowanie od zarządcy terenu
Po zakończonej rekonwalescencji pani Krystyna postanowiła dochodzić należnego jej odszkodowania. „Podmiot, który ponosił odpowiedzialność za stan nawierzchni w feralnym dniu nie kwestionował swojej odpowiedzialności. Przyznał, że w dniu wypadku droga na terenie parkingu była pokryta lodem. – mówi specjalista VOTUM S.A., który w imieniu poszkodowanej dochodził odszkodowania – Ustaliliśmy, że zarządca posiadał ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej na wypadek podobnych zdarzeń, dlatego zgłosiliśmy roszczenia odszkodowawcze od razu do ubezpieczyciela.”
Co istotne, pełnomocnik zadbał także o to, by pani Krystyna poza zadośćuczynieniem za doznaną krzywdę, otrzymała również zwrot kosztów leczenia oraz kosztów opieki ze strony osób trzecich. Ubezpieczyciel początkowo chciał wypłacić jedynie 2.000 złotych. Jednak sprawne działania pełnomocnika ostatecznie doprowadziły do kilkukrotnie wyższej wypłaty.
Pani Krystyna ostatecznie otrzymała odszkodowanie w wysokości 15.000 zł. Zatem jak pokazuje przytoczony przykład, zdecydowanie warto podejmować negocjacje z ubezpieczycielem i odwoływać się od decyzji, w której zaniżono należne po wypadku odszkodowanie.
* imię bohaterki zostało zmienione