Dnia 19 maja b.r. na Wydziale Prawa i Administracji UMK w Toruniu odbyła się konferencja naukowa poświęcona problematyce refundacji przez ubezpieczycieli kosztów pojazdu zastępczego. Podczas konferencji, której patronem była Polska Izba Ubezpieczeń przeważały głosy, że każdy przypadek powinien być oceniany indywidualnie i nie jest pożądane standaryzowanie zasad zwrotu kosztów najmu pojazdu zastępczego. Koszty te w skali globalnej mogłyby być dla ubezpieczycieli bardzo odczuwalne – według szacunków przedstawionych w referacie P. Majewskiego mogłyby wynosić od 0,5 mld do nawet 1 mld zł rocznie, stąd też zapewne porównanie tego problemu przez prof. Kowalewskiego do otwarcia puszki Pandory.
Warto przypomnieć, że 16 grudnia 2010 r. Rzecznik Ubezpieczonych wystąpił do Sądu Najwyższego z wnioskiem o podjęcie uchwały w związku z rozbieżnościami w orzecznictwie w przedmiocie refundacji kosztów najmu pojazdu zastępczego dla osoby fizycznej nie prowadzącej działalności gospodarczej (link do treści wniosku). Niestety na konferencji poza głosem w dyskusji nie było szerszej prezentacji stanowiska Biura Rzecznika Ubezpieczonych, choć w referatach pojawiały się do niego mniej lub bardziej zawaluowane nawiązania do niego.
Jednym z problemów związanych z tym wątkiem było rozważanie relacji pojęcia „poszkodowany” do pojęcia „konsument” użytego w treści wniosku Rzecznika. Reprezentant Polskiej Izby Doradców i Pośredników Odszkodowawczych w toku dyskusji wskazał, że zakresy pojęć tych nie są rozłączne, gdyż poszkodowany posiadacz może dochodzić roszczeń od własnego ubezpieczyciela z tytułu OC za szkodę na osobie wyrządzoną mu przez kierującego jego pojazdem (wnioskowanie a contrario z art. 38 ust 1 pkt 1 ustawy o ub.obow.), a nadto poszkodowany dokonuje czynności prawnej w obrocie z profesjonalista, gdyż taką czynnością jest zgłoszenie szkody.
Szersza relacja z konferencji w Dzienniku Ubezpieczeniowym.