Polska Izba Doradców i Pośredników Odszkodowawczych, w związku z publikacją artykułu zamieszczonego na portalu www.testhub.pl zatytułowanego „Nie podpisuj tego! W przeciwnym razie stracisz odszkodowanie!”, autor: Kuba, z dnia 17.12.2018 r., pragnie odnieść się do treści tej publikacji, która w jej ocenie zawiera nieprawdziwe oraz godzące w dobre imię branży odszkodowawczej tezy.
W pierwszej części artykułu wskazano, odnosząc się do aktywności doradców odszkodowawczych, że „(…) Działania ich, choć skuteczne, wielokrotnie wiążą się z utratą lwiej części odszkodowania”, które to stwierdzenie oznacza, że w wielu przypadkach doradca odszkodowawczy pobiera wynagrodzenie wyższe od świadczenia przekazanego bezpośrednio klientowi takiego podmiotu, a nawet sugerujące, że wynagrodzenie doradcy niemal takie świadczenie konsumuje, co nie znajduje uzasadnienia w żadnym przykładzie, czy nawet przykładach powołanych przez autora. Używanie takiej retoryki jest nieuzasadnione tym bardziej, że obecnie rynek doradców odszkodowawczych jest wysokokonkurencyjny, a stawki stosowane przez te podmioty oscylują wokół dwudziestukilkuprocent. Co warte podkreślenia, nasza organizacja nie otrzymuje od konsumentów żadnych sygnałów mogących świadczyć o stosowaniu przez doradców odszkodowawczych stawek sięgających chociażby połowy odszkodowania, nie istnieją również żadne analizy rynku potwierdzające stosowanie wyższych niż wskazane wyżej wysokości średnich wynagrodzeń procentowych. Dodatkowo sposób kształtowania wynagrodzeń w relacji konsument – doradca może podlegać kontroli zleconej przez Prokuraturę Krajową, która we wrześniu 2017 r. wystąpiła się do prokuratur regionalnych o informacje na temat doniesień składanych w sprawach ewentualnych nieprawidłowości w działalności doradców odszkodowawczych w poszczególnych jednostkach prokuratury, a także działań podjętych każdorazowo przez prokuratorów. Ponadto prokuratury zostały zobowiązane do zwrócenia się ze stosownymi pismami do prezesów sądów o ujawnianie przypadków działania na szkodę ubezpieczonych przez doradców i kierowanie zawiadomień w tym przedmiocie do wybranych prokuratur, co dodatkowo wzmacnia nadzór nad przedsiębiorcami działającymi na tym rynku.
W publikacji został przedstawiony nieprawdziwy obraz rynku doradców odszkodowawczych, sugerujący brak jego profesjonalizacji i dostatecznego zaplecza merytorycznego, wobec czego nasza organizacja stanowczo protestuje. Jednocześnie odnosząc się do przygotowania merytorycznego, warto wskazać, że pełnomocnicy reprezentujący osoby poszkodowane i uprawnione dzięki posiadanej wiedzy i doświadczeniu nie tylko właściwie zabezpieczają interesy swoich mocodawców w toczących się postępowaniach likwidacyjnych i sądowych, ale także wpływają na zmianę polityki ubezpieczycieli, co ma zastosowanie w stosunku do wszystkich osób dochodzących roszczeń odszkodowawczych. Przykładem może być chociażby odmowa wypłat zadośćuczynienia dla osób, które straciły bliskich w wypadkach przed 03.08.2008 r. Dzięki konsekwentnemu zgłaszaniu tych roszczeń przez kancelarie, a także działaniom takiej organizacji, jak nasza i skierowaniu ponad 1,5 tys. skarg do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, przy jednoczesnym wsparciu ówczesnego Rzecznika Ubezpieczonych, inicjującego orzeczenia w tym przedmiocie wydawane przez Sąd Najwyższy, zakłady ubezpieczeń zaczęły uznawać należne uprawnionym zadośćuczynienia. Tym samym przełożyło się to nie tylko na efekty w konkretnych sprawach, ale zmieniło także cały rynek. Od lat na rynku doradców odszkodowawczych widoczne są działania służące profesjonalizacji, o czym świadczy chociażby stała obecność przedstawicieli kancelarii odszkodowawczych na konferencjach branżowych i naukowych, i to zarówno w charakterze uczestników, jak i również prelegentów.
Niezrozumiałym jest w naszej ocenie nawiązywanie w treści publikacji do innego przedmiotu działalności podmiotów świadczących usługi odszkodowawcze. Nie wiadomo bowiem, czy autor artykułu nawiązuje do przedmiotu działalności określonego przez dany podmiot w rejestrach publicznych, czy też do faktycznie wykonywanej działalności. Miarą profesjonalizmu nie jest bowiem fakt umieszczenia w rejestrze przedsiębiorców określonej klasyfikacji działalności definiowanej poprzez Polską Klasyfikację Działalności, ale faktycznie świadczona pomoc na rzecz osób poszkodowanych, co zdaje się umknęło autorowi.
Odnosząc się do kwestii ubezpieczenia OC, należy wskazać, że w ramach naszej organizacji, od początku jej funkcjonowania zapewniamy naszym członkom możliwość przystąpienia do dobrowolnego ubezpieczenia OC. Jak pokazują dotychczasowe doświadczenia, obecnie możemy się wykazać bezszkodowym przebiegiem ubezpieczenia, którego czas trwania sięga już ponad 8 lat. To pokazuje, że podmioty działające na rynku odszkodowawczym zapewniają właściwy poziom obsługi osób poszkodowanych, a ewentualna skala roszczeń przeciwko nim może być jedynie marginalna.
Odnosząc się do stwierdzenia autora „(…) W ciągu 11 lat istnienia tych firm miały miejsce liczne przypadki obracania pieniędzmi klientów” należy wskazać, że istotą pełnomocnictwa zawierającego upoważnienie do odbioru środków jest ich przyjęcie, a następnie rozliczenie i przekazanie do klienta. Taki sposób wypłaty świadczenia jest wygodny dla osób korzystających z usług doradców odszkodowawczych, które nie muszą dodatkowo wykonywać odrębnych płatności stanowiących wynagrodzenie pełnomocnika. Wątpliwości budzi tak zredagowana teza autora, na poparcie której nie powołuje on żadnych przykładów, które miałyby obrazować, co należy pod nią rozumieć. W tym miejscu pragniemy również przytoczyć fragment stanowiska Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, przedłożonego Przewodniczącemu Komisji Ustawodawczej Senatu RP, gdzie, odnosząc się do kwestii ewentualnych nieprawidłowości na rynku doradców odszkodowawczych, wskazał on wprost, że „(…) Jeśli chodzi o zdefiniowanie nieprawidłowości w funkcjonowaniu tych kancelarii, należy stwierdzić, że rynek ten nie odznaczał się szczególnym natężeniem występowania nieprawidłowości w porównaniu z innymi rynkami”. Tym samym PIDiPO stanowczo protestuje przeciw prezentowaniu branży doradców odszkodowawczych poprzez niepoparte żadnymi przykładami stwierdzenia, które godzą w jej dobre imię. Jednocześnie, należy wskazać, że jeśli mowa o terminowym realizowaniu świadczeń na rzecz poszkodowanych, to o opóźnieniach można raczej mówić w przypadku zakładów ubezpieczeń, na które Komisja Nadzoru Finansowego nakłada kary za nieterminową wypłatę odszkodowań.
Za równie niezrozumiałą i niepopartą żadną analizą należy uznać tezę autora, zgodnie z którą „(…) w ogromnej liczbie przypadków klienci nie trafiali do kancelarii dobrowolnie, lecz byli nachodzeni przez akwizytorów na SOR-ach, miejscach wypadków czy chociażby w prosektoriach. Można rzec zatem, że przedstawiciel firmy był na miejscu zdarzenia przed policją, pomocą drogową albo strażą pożarną. Jego obecność ograniczała się do nakłonienia osoby do podpisania stosownej umowy i ulotnienia się z miejsca”. W pierwszej kolejności należy odnieść się do kwestii ogromnej liczby przypadków, która budzi wątpliwości o tyle, że obecnie nie dysponujemy żadną analizą miejsc zawarcia umowy z klientem, a tym bardziej skali przypadków, na które powołuje się autor publikacji. Należy nadmienić, że w przypadku, kiedy umowa jest zawierana poza lokalem przedsiębiorstwa, poszkodowany ma ustawowe prawo do odstąpienia od tak zawartej umowy w ciągu 14 dni, co oznacza, że jeśli z jakiegoś powodu uznałby zawartą umowę za niekorzystną, miałby prawo wycofania się z niej w określonym przez ustawodawcę terminie.
Jednocześnie odnosząc się do powołanej przez autora klauzuli poufności, która miałaby się znaleźć w umowach, należy wskazać, że po przeanalizowaniu przez naszą organizację kilkudziesięciu wzorców umów stosowanych przez przedsiębiorców działających na rynku odszkodowawczym, nie znaleźliśmy w ich treści zapisów zobowiązujących konsumentów do zachowania ich w poufności, sam autor nie wskazał nawet przykładów takiej klauzuli, a tym samym przedstawiona w publikacji teza jest trudno weryfikowalna.
Tym samym, nasza organizacja stanowczo sprzeciwia się formułowaniu wypowiedzi opartych na nierzetelnych i niezgodnych z prawdą, a jednocześnie krzywdzących dla branży odszkodowawczej opinii oraz formułowaniu niezweryfikowanych i nie znajdujących oparcia w stanie faktycznym tez.
Jednocześnie informujemy, że wystąpienie wraz z wnioskiem o zamieszczenie sprostowania zostanie przekazane także redakcji portalu.