W tygodniku „Polityka” nr 6 (3197), 6.02 – 12.02.2019 w publikacji Joanny Solskiej „Poszkodowani odszkodowaniem” można przeczytać o projekcie ustawy o świadczeniu usług w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych wynikających z czynu niedozwolonego oraz ewentualnych skutkach związanych z jego wejściem w życie w obecnym brzmieniu. W publikacji wskazano, że „(…) Projekt ustawy dokładnie realizuje postulaty PIU, które leżą w interesie zarówno kontrolowanego przez państwo polskiego PZU, jak i obecnych na naszym rynku ubezpieczycieli zagranicznych. Jeśli zostanie uchwalony, ubezpieczyciele pozbędą się bardzo kłopotliwego konkurenta, którego działalność ogranicza ich niemałe zyski”.

W artykule można przeczytać również o podnoszonej przez naszą organizację w dotychczasowej dyskusji nad projektem znikomej ilości skarg na doradców świadczących usługi odszkodowawcze, co potwierdza Rzecznik Finansowy, Aleksandra Wiktorow, wskazując, że „Prośby o interwencje wpływające do nas, zawierające argumenty, na jakie powołują się twórcy projektu ustawy, są dziś incydentalne”. Tego samego nie można natomiast powiedzieć o zakładach ubezpieczeń, na które Komisja Nadzoru Finansowego nałożyła chociażby w ubiegłym roku kary rzędu nawet miliona złotych za opóźnienia w wypłacie odszkodowań.

Odnosząc się do genezy powstania rynku doradców odszkodowawczych mec. Aleksander Daszewski, radca prawny z biura Rzecznika Finansowego, wskazał, że potrzeba korzystania z usług tych podmiotów pojawiła się w związku z nieprawidłowymi praktykami zakładów ubezpieczeń, które, jak można przeczytać w publikacji, wynikały albo z zaniżenia albo całkowitej odmowy wypłaty odszkodowania. Trudno się dziwić, że usługi doradców spotkały się i spotykają z dużym zapotrzebowaniem, skoro kwoty uzyskiwane chociażby na drodze sądowej są blisko cztery razy wyższe niż oferuje ubezpieczyciel.

W artykule wskazano również na skutki związane z propozycjami przedstawionymi w projekcie ustawy o świadczeniu usług odszkodowawczych, w tym w zakresie niemal całkowitego zakazu reklamy i akwizycji. Prezes Polskiej Izby Doradców i Pośredników Odszkodowawczych, Bartłomiej Krupa, wskazał, że „Nie można będzie podpisać umowy w domu czy mieszkaniu osoby poszkodowanej ani bliskich jej osób, w jej miejscu pracy czy nawet kawiarni ani w każdym innym miejscu użyteczności publicznej, ani nawet w promieniu stu metrów od tych miejsc. Praktycznie jedynym miejscem pozostaje siedziba kancelarii”. Bartłomiej Krupa słusznie pyta retorycznie „(…) jakie szanse ma tam dotrzeć osoba, która została potrącona przez samochód i utraciła zdolność samodzielnego poruszania się? Nie jest zdolna pracować i nie ma środków na rehabilitację, ponieważ odszkodowanie, które zaproponował jej ubezpieczyciel sprawcy, wydaje się rażąco zaniżone?”.

Oczywiście, takich kontrowersyjnych zapisów w samym projekcie jest więcej, chociaż, jak zwraca uwagę autorka artykułu, zakaz akwizycji i cesji mogą okazać się wystarczające dla ograniczenia, a nawet wyeliminowania przeciwników w postaci doradców odszkodowawczych.